Zrobiło mi się za ciepło, ale byłam usatysfakcjonowana tym, że inne patrzą na mnie z zazdrością.
- Nie fochaj się - powiedział dodając smutek do głosu.
- Nie focham się - odparłam, a by zazdrości było więcej dodałam - skarbie.
Tak jak myślałam... niezadowolone pomruki dziewczyn wypełniły salę.
- Przyjdź do mnie dziś wieczorem - poprosiłam.
Jakaś dziewczyna zgromiła mnie spojrzeniem.
- Ignoruj je - mruknął.
- Właśnie to robię - uśmiechnęłam się przekrzywiając głowę.
Nachylił się, by coś powiedzieć, ale jeden z jego kolegów spojrzał na nas i ciut głośno powiedział:
- LIAM, NOW KISS!
Liam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz