piątek, 10 kwietnia 2015

Od Lucy cd Liam

Znieruchomiałam czerwieniąc się. Jak on może mnie tak bezkarnie cmokać w polik?! To tak jakby on był dominujący... pfff.
- Lucy, co ci jest? - zapytał Liam trzymając puchatą kulkę na dłoni, która po chwili uciekła do swojej miseczki.
- Nic - wymamrotałam i wstałam.
Chłopak podszedł do mnie, a ja znów zaczęłam go łaskotać. Znowu byłam pod nim z rękoma unieruchomionymi za głową.
- Nie uczysz się na błędach, co? - zaśmiał się.
- Uczę się - uśmiechnęłam się oplatając nogami jego tors.
Po chwili on był pode mną z rękoma unieruchomionymi.
- Aye! - pisnęła Rea dopingując mi.
- To jest rewanż - powiedziałam. - Nie całuj mnie kiedy tylko zechcesz.
Przez ciebie się rumienię - dodałam.
Uśmiechnął się, a ja się nachyliłam łaskocząc jego twarz swoimi włosami i złożyłam delikatny pocałunek na jego policzku.
- Teraz mogę spać spokojnie - zaśmiał się cicho.
- W takim razie dobranoc - wstałam i podeszłam do drzwi.
- Szczerze mówiąc nie jestem zmęczony. No i jest dopiero szesnasta - przeciągnął się i wstał z dywanu. - Co ja mam robić przez resztę dnia?
- Nie wiem, ja będę spać. W nocy zamierzam udać się do lasu.

Kiedy wyszedł udałam się prosto do łóżka.

***

Po spokojnej niedzieli i poniedziałkowej, pierwszej lekcji matematyki przyszedł czas na biologię na której siedziałam z Liamem. Jako, że był temat o zapłodnieniu, pani rozwinęła się na ten temat dokładnie opisując cały akt współżycia.
- Dobrze, skoro już wszystko jasne - powiedziała. - Kto z was jeszcze jest prawiczkiem bądź dziewicą?
To pytanie nieco zaskoczyło wszystkich w klasie. Jako dziewice zgłosiły się trzy dziewczyny [ trzy z siedmiu, nie licząc mnie] i 70% płci męskiej. Co znaczyło, że dwóch chłopców plus Liam nie są prawiczkami.
Kiedy zobaczyłąm jak podnoszą dłonie oblałam się delikatnym rumieńcem i też podniosłam dłoń.
- No no - westchnęła nauczycielka i zaczęła dalej opowiadać.
- Nie jesteś prawiczkiem? - zdziwiłam się, ale on był w nieco większym szoku.
- Jesteś dziewicą - szepnął.
Kiwnęłam głową.

Liam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz