Czyli co?-spytałem
Rachel mi nie odpowiedziała,bo właśnie mieliśmy ,mieć polski.
Na przerwie chodziłem w kółko.Chyba zakochałem się na zabój.
Bałem się tego co ona powie i nie chciałem z nikim rozmawiać,wtedy do toalety wszedł pan od niemieckiego.
William,co ty tu robisz-spytał
Y?A ja,nic to znaczy...-nie wiedziałem co mówić.
Zakochałeś się?-spytał nauczyciel
Czyta pan w myślach?-spytałem
Możliwe,w której?
Rachel-powiedziałem-i to nie zauroczenie.
Po tej rozmowie nauczyciel wyszedł.
Gdybym obok Rachel zobaczył jakiegoś chłopaka albo bym wybuchł albo bym go poraził prądem.
Odchyliłem drzwi i nie uwierzycie co zobaczyłem.To samo co powiedziałem.
Szedłem w kierunku chłopaka w tedy on się odwrócił i zobaczył mnie.
Zacząłem płonąć i nie kontrolować mocy.
William?-usłyszałem głos Rachel.
W jednej sekundzie mój demon ucichł.
<Rachel>Brak weny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz