Poszłam na spacer do parku i karmiłam kaczki w stawie.
Była piękna pogoda, grzało słońce i na niebie nie było ani jednej chmurki.
Położyłam się na trawie i zaczęłam spać...
***
-Przepraszam! Nie zauważyłam cię! Tak mi przykro. Nic ci nie jest?
-Nie, nie wszystko okey...
Próbowałam wstać, ale nie mogłam.
-Wszystko okey?
-Myśl... Auuuu!
Kostka piekła mnie bardzo gdy stanęłam na nogi.
-Co jest?
-Nic.
-A tam w ogóle to Rachel jestem!
-A ja Cat ale mów mi Catie.
-Co tutaj robisz?
-Przyjechałam tu do szkoły...
Rachel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz