sobota, 11 kwietnia 2015

Od Liam cd Lucy

Mieszałem swój wywar, zmienił barwe z zielonego na niebieski. Dobrze...
Usłyszałem przytłumiony głos, Lucy się obudziła. Schowalem kociołek i poszedłem do sypialni. Wyglądała uroczo.
- Czemu jestem rozebrana i nie mam stanika?- Zapytała wzburzona.
- Przecież użyczyłem ci łazienki, nie pamiętasz?
- Emm.. nie.- Odparła krótko i przyciągnęła się. Uroczo.- A ty gdzie spałeś?
- Na kanapie.- Ziewnąłem. Uniosła wysoko brwi.
- Serio?
- Serio, serio.- Rzuciłem się do niej na łóżko i przytuliłem.
Złożyłem na jej szyi mokry pocałunek.
Brzoskwinie...

Lucy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz