Jak pozwolisz to pójdę z tobą-powiedziałem.
Dziewczyna się uśmiechnęła.
Po południu biegaliśmy.
Daleko jeszcze-krzyknąłem
Jeszcze kawałek-powiedziała.
Ehhh...
Zmęczyłem się bardziej niż ona i wróciłem do pokoju.
Chciałem ugotować obiad,lecz bycie kucharzem mi nie wychodzi.
Za to zrobiłem sałatkę.
<Rachel>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz