Widząc jej zgodę, pchnąłem biodrami dość mocno i przebijając błonę, doszedłem do końca szyjki macicy.
- Aaaaachhhh- Krzyknęła, a ja jęknąłem cicho.
Pocałowałem Lucy w usta i rozpocząłem powolny galop. Wilczyca jęczała jak zaklęta, ciągle ach, aaach.
Podobało mi się to.
Spojrzałe jak w amoku na jej podskakujące piersi. Były takie piękne.
Nagle poczułem, że Lucy coraz szybciej oddycha i pochwa pulsuje na moim członku.
Przyspieszyłem swoje ruchy, gwałtownie w nią wchodząc.
- Liam!!!- Wrzasnęła dochodząc.
- Luuc.- Także krzyknąłem i trysnąłemdo jej wnętrza.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz