Było widać jego lekkie zdenerwowanie. Chyba nie lubi na ten temat rozmawiać...
Położyłam swoją rękę na jego ramieniu, a ten od razu się rozluźnił. Zawsze tak robiłam by uspokoić kuzyna...
- Ja niw znałam rodziców.- Powiedziałam cicho.- Jak byłam mała trafiłam do rodziny zastępczej. A że to były wampiry, to przemieniły mnie by łatwiej było wychowywać.
Mowiłam spokojnie, patrząc na podłogę. Tym razem to on mi położył rękę na ramieniu, chwilę potem gdy ja swoja ściągnęłam.
Jeff?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz