- Ale ty się ślinisz - zaśmiałam się.
- Potrafię bardziej - odparł i zamruczał. - Ugrzałaś mi łóżko...
- Nie dziw się zimna pijawko. Kiedy śpię moje ciało się rozgrzewa.
- Tak ciepłoo - zamruczał.
- Nie ekscytuj się. Która godzina?
- Późna dla nie nocnego stworzenia- odparł.
- Powinnam wracać do pokoju...
- Nie dasz się namówić, by zostać?
- Nie dam.
Westchnął schodząc ze mnie. Poszłam do łazienki i ubrałam się.
- Dziwnie tu pachnie - mruknęłam i wyszłam. - Pa, Liam - cmoknęłam go w policzek i wyszłam.
Liam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz