wtorek, 14 kwietnia 2015

Od Liam cd Lucy

Patrzyłem jak odpływa w krainę snów, wyglądała tak słodko, niewinnie.
Uśmiechnąłem się lekko i cmoknąłem ją lekko w czoło. Po tym geście wtuliła się we mnie jeszcze bardziej.
Była taka ciepła ... rzadko czuję ciepło. Dobrze, że ono mi nie przeszkadza.
Po dwóch czy trzech godzinach patrzenia na Lucy, samemu zachciało mi się spać. W sumie... dlaczego nie? Dawno nie spałem.

Obudziłem się,  gdy pierwsze promienie słońca dostały się na moją twarz. Chciałem się podnieść, ale poczułem na sobie jakiś cieżar. Zerknąłem w dół i zobaczyłem Lucy, która była we mnie wtulona. Spostrzegłem, że bluzka od piżamy podwinęła się jej i teraz odsłaniała okazały dekolt.
- Gdzie ty sie patrzysz, co?- Odezwała się sennie.
- Tam, gdzie moje oczy piękno widzą- Szepnąłem zerkając w jej oczy. Zaczerwieniła się uroczo i poprawiła bluzkę, na co ja zrobiłem smutną minkę.
- Oj no...- Zaczęła, lecz ja jej to przerwałem pocałunkiem.

Lucy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz