Przyjaźń z bonusem... to tylko przyjaźń z bonusem... chyba.
- Co ty tam mamroczesz pod nosem? - zapytał.
- Nic - odparłam. - Tylko nie myślała, że mój pierwszy pocałunek będzie tak wyglądać.
- Pierwszy? - podniósł brew. - Ależ z ciebie była zakonnica, Lucifero.
- Wiem - powiedziałam cicho.
Westchnął i znów się do mnie przybliżył.
- Trzeba będzie to zmienić - powiedział nachylając się i złączył nasze wargi w pocałunku.
Pogłębił pocałunek, a ja zesztywniałam.
Odkleił się i spojrzał na mnie.
- Coś nie tak?
- Nie umiem się całować - powiedziałam nie patrząc na niego.
- To cię nauczę.
- Ale... my nie jesteśmy parą... - próbowałam znaleźć jakiś pretekst.
Liam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz