Roześmiałem się dość głośno, tak że wszystkie, prawie, dziewczyny odwróciły się w naszą stronę i głośno westchnęły.
- No co?- Oburzyła się Lucifera.
- Nic nic. - Nadal chichotałem.
Odwróciła się w stronę okna fochnięta.
- Luuuuuuucy- Zawyłem.
- Mmhgm- Mruczała pod nosem.
Zrobiłem podkówkę z ust i ją szturchnąłem.
- Lucy... - Schyliłem się i cmoknąłem ją lekko w policzek.
W klasie rozległy się szepty.
Lucy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz